*NOTKA POD ROZDZIAŁEM. WAŻNE!
Rozdział 12: Szczera rozmowa.
Rozdział 12: Szczera rozmowa.
- Mati to ten chłopak który was podwiózł z lotniska tutaj. To mój brat i on zakochał się w Julii. Niestety bez wzajemności.- powiedziała, a ja uśmiechnąłem się na tę część "bez wzajemności".
- Oh, a ona nie miała chłopaka przed śpiączka, ani żadnego chłopaka co jej sie podobał?- zapytałem.
- Nie, z reguły ciebie brała za chłopaka.- powiedziała, a w tym samym czasie Andrew odchrząknął i udał się do garażu. - To było dziwne.- zachichotała.
- Idziemy do Juliet?- zapytałem.
- Jasne.- odpowiedziała i poszła jako pierwsza na górę. Miała na sobie bardzo krótkie spodenki przez co odwróciłem głowę w prawo. Ta dziewczyna może faktycznie się we mnie zakochała i próbuje mnie w ten sposób uwieść. Jeszcze tydzień temu by się jej udało, ale muszę stać się lepszy. Dla Juliet. Dziewczyna usiadła na krzesełku, a ja usiadłem przy Juliet i pogłaskałem ją po policzku patrząc się na nią z troską. Po chwili Nicole odchrząknęła bym powrócił na nią wzrokiem i rozpoczęła rozmowę. Siedziała ze mną około dwie godziny ciągle mówiąc. Przyznam szczerze, nie pamiętam o czym, bo nie słuchałem. Kiedy poszła, Anne zawołała mnie na obiad. Wszedłem do kuchni i pomogłem Anne zanieść wazę do stolika na tarasie. Postawiłem ją i usiadłem na swoje miejsce.
- Justin. Obiecaj mi że jeżeli podoba Ci Juliet nie zdradzisz jej teraz z ta mała Nicol.- powiedział z obrzydzeniem Andrew.
- Obiecuje, ona mnie w ogóle nie interesuje. Liczy się tylko Juliet. - odpowiedziałem.
- No to ja chyba będę fanką waszego związku. - powiedziała śpiewająco Anne na co się oboje zaśmialiśmy. Po skończonym obiedzie wszyscy pomogliśmy Anne w sprzątaniu i razem poszliśmy do Juliet.
- Tęsknie za nią.- powiedziała Anne przytulając się do Andrewa.
- Ja tak samo skarbie.- powiedział jej mąż całując ją we włosy.
- A ja jestem fanem waszego małżeństwa.- powiedziałem spoglądając na nich na co spojrzeli na siebie i zachichotali.
- To słodkie.- powiedziała Anne.
- Mam nadzieję że z Juliet również będziemy tak słodcy.- powiedziałem rozmyślając o naszej przyszłości. Bedziemy razem? Chciałbym by tak było.
- To również słodkie.- powiedziała Anne, a ja zachichotałem
Kilka dni minęło, a poprawy nie było widać. Wszyscy byliśmy przestraszeni, nie wiedzieliśmy już co robić. Nie wiedzieliśmy jak ją uratować i to uczucie zabijało mnie od środka, To chore ze muszę tyle czekać. Miałem ochotę pić, palić, ćpać, robić cokolwiek by zapomnieć o tym cholernym uczuciu, ale nie mogłem. Dla Juliet. Nie chcę by okazało się że mnie znienawidzi za to co robię poza kamerą. Narobiłem już sobie wystarczająco dużo problemów z prawem i najgorsze że wszystko wyszło na światło dzienne. Beliebers odeszły, a ja nie miałem argumentów by je zatrzymać. Każdy popełnia błędy i ma ochotę czasem na coś niewłaściwego, prawda? Największy anioł ma ochotę czasem popełnić grzech. Tego uczucia nigdy się nie pozbędziemy.
Jestem tu już równy tydzień, ale moje zamiary się nie zmieniły. Będę walczył tyle ile mogę. Juliet jest już trzeci tydzień w śpiączce, co nie oznacza nic dobrego. Pielegniarka mówi że walczy, ale robi się ciężko z jej ciałem. Jej cera stała się blada i zaczynają wychodzić siniaki z powodu braku ruchu. Nieoczekiwanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Zeszedłem na dół, ponieważ byłem sam w domu, musiałem otworzyć. Kiedy otworzyłem drzwi ukazał się niejaki Mati.
- Hi Justin.- powiedział- Możemy pogadać?
- Jasne, wchodź- powiedziałęm, Zaprowadziłem go do pokoju Juliet, bo na pewno chciał ją zobaczyć. Nie widział ją około tydzień, bo nie przyszedł tu kiedy ja byłem, a możw nawet dłużej. Spojrzał na Juliet i było widać że jest smutny. Nie dziwie się, też do szczęśliwych nie należę.
- Wiesz że ją kocham, ale ona zawsze wolała ciebie, a mnie zawsze odpychała?- zapytał.
- Sorry stary, ale ja nic z tym nie zrobię.- powiedziałem.
- Jedyne czego od ciebie oczekuję kiedy się obudzi to to żebyś opiekował się nią jak na księżniczkę przystało. Jeżeli ją zranisz obiecuję że odpłacę się z podwojoną siła i bólem.- powiedział patrząc na mnie z mordem w oczach.
- Nie zamierzam jej zranić. Przywiązałem się do niej i ani sobie ani nikomu innemu nie pozwolę jej zranić.- powiedziałem zgodnie z prawdą.
- I tak trzymaj.- powiedział i podszedł do Juliet, delikatnie musnął jej policzek i wyszedł z domu.
- Obiecuję księżniczko że będę Cie chronił tak długo jak będę mógł, zawsze zasłonię Cie sobą.- powiedziałem i ucałowałem jej zimną dłoń.
Hejka. Cieszę się że napisałam około 5 rozdziałów do przodu, jeszcze we wakacje, bo teraz na pewno nie miałabym czasu by usiąść i coś napisać. Klasa 1 liceum nie jest najłatwiejsza, a żeby coś osiągnąć muszę zmniejszyć ilość godzin na bloggerze.
Przepraszam za błędy, bo pomimo że sprawdzałam wiem że na pewno jeszcze jakieś przeoczyłam.
Nie mogę uwierzyć że jesteśmy tak blisko... Pamiętam jak założyłam tego bloga. :)
Dziękuję za każde odwiedzenie bloga i komentowanie postów. Sprawiacie mi tym ogromną przyjemność i chęć pisania dalej, DZIĘKUJĘ <3
ANONIMY PROSZĘ PODPISUJCIE SIĘ NICKAMI Z TWITTERA/ASKA!
OD TEGO POSTA NIEPODPISANE NICKAMI ANONIMOWE KOMENTARZE BEDĄ USUWANE!!!!
KOMENTARZE TYPY "KIEDY NASTĘPNY?" NALEŻY KIEROWAĆ NA ASKU, KOMENTARZE NIE SĄ DO TEGO.
Ask - Twitter - Instagram - Ocenialnia Jbff
- Oh, a ona nie miała chłopaka przed śpiączka, ani żadnego chłopaka co jej sie podobał?- zapytałem.
- Nie, z reguły ciebie brała za chłopaka.- powiedziała, a w tym samym czasie Andrew odchrząknął i udał się do garażu. - To było dziwne.- zachichotała.
- Idziemy do Juliet?- zapytałem.
- Jasne.- odpowiedziała i poszła jako pierwsza na górę. Miała na sobie bardzo krótkie spodenki przez co odwróciłem głowę w prawo. Ta dziewczyna może faktycznie się we mnie zakochała i próbuje mnie w ten sposób uwieść. Jeszcze tydzień temu by się jej udało, ale muszę stać się lepszy. Dla Juliet. Dziewczyna usiadła na krzesełku, a ja usiadłem przy Juliet i pogłaskałem ją po policzku patrząc się na nią z troską. Po chwili Nicole odchrząknęła bym powrócił na nią wzrokiem i rozpoczęła rozmowę. Siedziała ze mną około dwie godziny ciągle mówiąc. Przyznam szczerze, nie pamiętam o czym, bo nie słuchałem. Kiedy poszła, Anne zawołała mnie na obiad. Wszedłem do kuchni i pomogłem Anne zanieść wazę do stolika na tarasie. Postawiłem ją i usiadłem na swoje miejsce.
- Justin. Obiecaj mi że jeżeli podoba Ci Juliet nie zdradzisz jej teraz z ta mała Nicol.- powiedział z obrzydzeniem Andrew.
- Obiecuje, ona mnie w ogóle nie interesuje. Liczy się tylko Juliet. - odpowiedziałem.
- No to ja chyba będę fanką waszego związku. - powiedziała śpiewająco Anne na co się oboje zaśmialiśmy. Po skończonym obiedzie wszyscy pomogliśmy Anne w sprzątaniu i razem poszliśmy do Juliet.
- Tęsknie za nią.- powiedziała Anne przytulając się do Andrewa.
- Ja tak samo skarbie.- powiedział jej mąż całując ją we włosy.
- A ja jestem fanem waszego małżeństwa.- powiedziałem spoglądając na nich na co spojrzeli na siebie i zachichotali.
- To słodkie.- powiedziała Anne.
- Mam nadzieję że z Juliet również będziemy tak słodcy.- powiedziałem rozmyślając o naszej przyszłości. Bedziemy razem? Chciałbym by tak było.
- To również słodkie.- powiedziała Anne, a ja zachichotałem
Kilka dni minęło, a poprawy nie było widać. Wszyscy byliśmy przestraszeni, nie wiedzieliśmy już co robić. Nie wiedzieliśmy jak ją uratować i to uczucie zabijało mnie od środka, To chore ze muszę tyle czekać. Miałem ochotę pić, palić, ćpać, robić cokolwiek by zapomnieć o tym cholernym uczuciu, ale nie mogłem. Dla Juliet. Nie chcę by okazało się że mnie znienawidzi za to co robię poza kamerą. Narobiłem już sobie wystarczająco dużo problemów z prawem i najgorsze że wszystko wyszło na światło dzienne. Beliebers odeszły, a ja nie miałem argumentów by je zatrzymać. Każdy popełnia błędy i ma ochotę czasem na coś niewłaściwego, prawda? Największy anioł ma ochotę czasem popełnić grzech. Tego uczucia nigdy się nie pozbędziemy.
Jestem tu już równy tydzień, ale moje zamiary się nie zmieniły. Będę walczył tyle ile mogę. Juliet jest już trzeci tydzień w śpiączce, co nie oznacza nic dobrego. Pielegniarka mówi że walczy, ale robi się ciężko z jej ciałem. Jej cera stała się blada i zaczynają wychodzić siniaki z powodu braku ruchu. Nieoczekiwanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Zeszedłem na dół, ponieważ byłem sam w domu, musiałem otworzyć. Kiedy otworzyłem drzwi ukazał się niejaki Mati.
- Hi Justin.- powiedział- Możemy pogadać?
- Jasne, wchodź- powiedziałęm, Zaprowadziłem go do pokoju Juliet, bo na pewno chciał ją zobaczyć. Nie widział ją około tydzień, bo nie przyszedł tu kiedy ja byłem, a możw nawet dłużej. Spojrzał na Juliet i było widać że jest smutny. Nie dziwie się, też do szczęśliwych nie należę.
- Wiesz że ją kocham, ale ona zawsze wolała ciebie, a mnie zawsze odpychała?- zapytał.
- Sorry stary, ale ja nic z tym nie zrobię.- powiedziałem.
- Jedyne czego od ciebie oczekuję kiedy się obudzi to to żebyś opiekował się nią jak na księżniczkę przystało. Jeżeli ją zranisz obiecuję że odpłacę się z podwojoną siła i bólem.- powiedział patrząc na mnie z mordem w oczach.
- Nie zamierzam jej zranić. Przywiązałem się do niej i ani sobie ani nikomu innemu nie pozwolę jej zranić.- powiedziałem zgodnie z prawdą.
- I tak trzymaj.- powiedział i podszedł do Juliet, delikatnie musnął jej policzek i wyszedł z domu.
- Obiecuję księżniczko że będę Cie chronił tak długo jak będę mógł, zawsze zasłonię Cie sobą.- powiedziałem i ucałowałem jej zimną dłoń.
Hejka. Cieszę się że napisałam około 5 rozdziałów do przodu, jeszcze we wakacje, bo teraz na pewno nie miałabym czasu by usiąść i coś napisać. Klasa 1 liceum nie jest najłatwiejsza, a żeby coś osiągnąć muszę zmniejszyć ilość godzin na bloggerze.
Przepraszam za błędy, bo pomimo że sprawdzałam wiem że na pewno jeszcze jakieś przeoczyłam.
Nie mogę uwierzyć że jesteśmy tak blisko... Pamiętam jak założyłam tego bloga. :)
Dziękuję za każde odwiedzenie bloga i komentowanie postów. Sprawiacie mi tym ogromną przyjemność i chęć pisania dalej, DZIĘKUJĘ <3
ANONIMY PROSZĘ PODPISUJCIE SIĘ NICKAMI Z TWITTERA/ASKA!
OD TEGO POSTA NIEPODPISANE NICKAMI ANONIMOWE KOMENTARZE BEDĄ USUWANE!!!!
KOMENTARZE TYPY "KIEDY NASTĘPNY?" NALEŻY KIEROWAĆ NA ASKU, KOMENTARZE NIE SĄ DO TEGO.
Ask - Twitter - Instagram - Ocenialnia Jbff
nie no błagam do daj nowy roział.
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 najlepsze dr jakie czytałam
OdpowiedzUsuńXOXO
Super opowiadanie i rozdział czekam szybko na nn :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) http://jb-realy-love.blogspot.com/
Genialny <3 czekam na next. :)
OdpowiedzUsuńTo jest super! Wróć do nas z nowym rozdziałem, prosimy!:c
OdpowiedzUsuńBłagam to jest najlepsze ff jakie czytałam a było ich wiele. Sama leżałam w śpiączce przez tydzień więc lubię tego typu opowiadania a jest ich nie wiele. <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńTo jest chyba najbardziej wzruszające ff jakie czytałam i będe czytać ;)
OdpowiedzUsuńHistoria Juliet jest mega wzruszająca, mam nadzieję że za niedługo się obudzi! ;)
Buziaki:*
Super rozdział! Czekam na nn xoxox.
OdpowiedzUsuń@OMachowicz
Cudoo! :)
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial , juz nie moge doczekac sie kolejnego *.*
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie kiedy nn?
OdpowiedzUsuńZgadzam się piszesz świetnie czekany !!!!
Usuńcudowny rozdział, pozdrawiam :) /natalia
OdpowiedzUsuńJejku kocham to *.* /Lun_aa
OdpowiedzUsuń