czwartek, 10 lipca 2014

06.


Rozdział 6: Usłyszałam jego głos.

To tu leżała moja księżniczka. Od razu podszedłem do niej i uklęknąłem przed nią. Była taka piękna. Wziąłem jej dłoń i ucałowałem wierzch.
- Hej kochanie. Jestem Justin. - powiedziałem po polsku. Co pewnie brzmiało śmiesznie przez mój akcent.
-Córciu, tak jak obiecałam sprowadziłam Justina do ciebie.- powiedziała Anne po angielsku do Julii
- Ona rozumie po angielsku?- zapytałem.
- Lepiej niż po polsku.-zachichotała, a ja się zaśmiałem.
- Dzień dobry.- powiedział jakiś mężczyzna wchodząc do pokoju, Anne od razu wpadła mu w ramiona i cmoknęła w usta.- No kochanie udało Ci się sprowadzić idola Julki. Nie wierzyłem Ci, a ty jak zwykle wygrałaś.- zaśmiał się.
- Justin to mój mąż i ojciec Juliet, Andrew.- powiedziała, a my podaliśmy sobie dłonie.
- Przepraszam Cię Justin jak będę mówił niepoprawnie lub coś ale niestety ja aż tak bardzo nie umiem  angielskiego jak moje dziewczynki. - powiedział się uśmiechając.
-Nie ma problemu.- zaśmiałem się.
- Dobrze ja wracam do biura, do zobaczenia wam.- powiedział na co się uśmiechnąłem i pomachałem mu, a Anne dała mu buziaka na pożegnanie.
- Andrew często siedzi w biurze, ma swój salon samochodów i uwielbia je, często przerabia je montując różne rzeczy w nich. Uwielbia również szybką jazdę i wyścigi.- wytłumaczyła Anne.
- Nie boisz się o niego? - zapytałem.
- Boję się codziennie, ale on to kocha więc nie chce mu tego zabierać. Jego trzy najważniejsze rzeczy to Juliet, ja i na końcu samochody. Powiedział kiedyś że jak prędkość go zabije mamy się uśmiechać bo on również będzie się uśmiechał. - powiedziała.
- To na swój sposób słodkie.- powiedziałem, a Anne zachichotała. Staliśmy kilka minut patrząc na śpiącą brunetkę kiedy Anne przerwała ciszę.
- Może chcesz coś zjeść?- zapytała
- Z chęcią- wstałem i poszedłem za Anne. Gdy zeszliśmy na dół powiedziała żebym poszedł do jadalni, a ona zaraz wróci z jedzeniem. Po kilku minutach wróciła z dwoma talerzami spaghetti.
- Tak jak myślałam Andrew zrobił spaghetti.- powiedziała i postawiła talerz przede mną.
- Smacznego.- powiedziała na co odpowiedziałem tym sam.
Po skończonej kolacji wziąłem swoje walizki i zaniosłem do mojego pokoju. Anne pozwoliła mi chodzić do Juliet kiedy chce wiec to zrobiłem. Przed wejściem spojrzałem na mojego iphona i zobaczyłem że na Polski czas jest 21, niestety przez amerykański czas wcale nie chce mi się spać. Kiedy znalazłem się w jej pokoju podszedłem do niej i złapałem jej zimną jak lody dłoń.
- Hej księżniczko.

*Juliet's pov*
Chyba mam jakieś omamy. Wdrapuje się wyżej. Już nie widzę dna, ale wyjścia również nie widzę. To chore przez co przechodzę. Niestety jeśli chce się z tond wydostać i żyć muszę to zrobić. Dla Justina i rodziny. Wciąż powtarzam sobie te słowa. Bo gdzie bym była bez nich. Bez nich już dawno byłabym z Bogiem w niebie. Wtedy wraz z muzyką Justina usłyszałam jego głos. Co jest grane? Wtedy ziemia się obluzowała a ja spadłam kilka metrów w dół. Ból był ciężki. Wyciągnęłam jedną rękę od ziemi i spojrzałam na nią. Co? Widać złamanie kości palców, ale to nie powstrzyma mnie przed wejściem na górę.
- Księżniczko wiesz ze chyba się w tobie zakochałem.- mówił Justin.- Mam wrażenie że mnie nie słyszysz, ale w głębi wiem że jednak tego słuchasz. - do kogo on mówił? Na pewno nie do mnie, bo niby z kąd by się dowiedział o tym  że jestem w śpiączce. Moja mama by nie dała rady go tu sprowadzić. Postanowiłam że nie będę więcej siedzieć bezczynnie i zaczęłam się ponownie wdrapywać.  Było gorzej niż wcześniej przez złamane palce, ale nie poddam się bez walki. Nie jestem taka.
- Księżniczko, wiesz że jak się obudzisz to nawet Ryan i moi rodzice przyjadą. Już chciałbym zobaczyć te twoje piękne oczęta. - wsłuchiwałam się w jego głos i szłam dalej z to coraz większą determinacja. Justin dla ciebie wszystko. Tak dobrze słyszycie wmówiłam sobie że mówi do mnie.



Hej. Spodziewaliście się tego że ona nie uwierzy że jej matka sprowadziła do niej Justina. Ogólnie wydaje mi się trochę nudny ten rozdział, ale wydaje mi się że następny będzie fajny. I bardzo ważne jest to żebyście się nie spodziewali że zaraz nam się księżniczka obudzi. Mam jeszcze kilka rzeczy w zanadrzu. :D Kocham

5 Komentarzy = nowy rozdział

Twitter - Ask - Instagram - Ocenialnia Jbff

6 komentarzy: